"Listy do M. 5" jakie są, każdy widzi: naiwne, sztampowe, a przy tym wciąż szczere i nasze "własne". Nie każdy da się ponieść tej energii, ale wierzę ludziom, którzy mówią, że im się podoba.
przeczytaj recenzję
Feel good movie po polsku, w którym łączą się dwa światy: Polski katolickiej oraz tej zaktualizowanej, którą wolelibyśmy w zamian. Całość niesie dwójka głównych aktorów, a to i tak sporo.
przeczytaj recenzję